Louis Tomlinson szedł opustoszałą ulica Londynu. Ta dzielnica przerażała go odkąd kiedyś mając niespełna 12 lat idąc nią był świadkiem jak ojciec w furii wyrzuca na mróz swoje dziecko i żonę, bijąc ich przy tym i krzycząc, a nikt wokół nie zwrócił na to uwagi. w tej dzielnicy była to codzienność. Louis należał do najbogatszych i miał zakaz chodzenia tędy, ponieważ uważano to miejsce za brudne, a ludzi mieszkających tutaj za skażonych. piętnastoletni chłopak ignorował jednak zakazy jego rodziców i często zapuszczał się w te części miasta, ciekawy życia tak zupełnie innego od jego. Wracając do domu miał serdecznie dość tych wszystkich luksusów i nie mógł znosić widoku wyrzucanego jedzenia wiedząc, ze po drugiej strony Tamizy ludzie głodują i każdy, nawet najmniejszy kęs jest dla nich na wagę złota. Codziennie wieczorem siadał na parapecie swojego pokoju i wpatrywał się za okno zastanawiając się, jak radzą sobie mieszkańcy 'innego świata'. tak nieznanego dla niego świata. Bo była jedna rzecz, która intrygowała Louisa najbardziej na świecie. Druga strona Tamizy....
Tymczasem po drugiej stronie mostu Harry Styles układał się do snu. Na twardym łóżku i z nienapełnionym od kilku dni brzuchem. Do jego domu, jeśli tak można było nazwać to, w czym mieszkał chłopak wdzierało się zimno, a przez nieszczelne drzwi zawiewał wiatr. Harry dygotał z zimna. ale przywykł już do tego. przywykł do głodu, zimna, przywykł do tego, ze tu jest zdany tylko na siebie. Zaledwie piętnastoletni chłopiec żył zupełnie sam. nie miał rodziny, nie miał przyjaciół. bo tu nie było przyjaciół. tu każdy albo chciał cię wykorzystać, albo stoczyć z tobą walkę o niezbędne do przeżycia przedmioty lub jedzenie. Harry był czujny, nieufny i samodzielny. Bardzo dojrzały jak na swój wiek chłopiec zyskał uznanie w okolicy i nikt nie starał się nawet z nim konkurować. Harry miał na swoim koncie wiele kradzieży, rozbojów, intryg i podstępów, ale tutaj nikt nie uważał tego za złe. tu, gdzie mieszkał było to normalne. każdy walczył o przetrwanie i każdy chciał żyć za wszelką cenę. Harry widział wiele.widział umierających na ulicach ludzi, nienaturalnie wychudzone dzieci. widział wszystko, czego piętnastoletni chłopiec widzieć nie powinien. Harry przeżył wiele. Przeżył śmierć rodziców, jednego po drugim, wykończonych panującymi tu chorobami, śmierć malutkiej Gemmy, siostry chłopaka, która gdy umarła ich mama miała zaledwie trzy miesiące, zmarłej mając pół roku, ponieważ Harry nie był w stanie zapewnić jej warunków, by przetrwać wyjątkowo srogą zimę, przeżył pożar, który strawił wszystko co miał do tamtej pory. Harry przeżył głód, wyczerpanie oraz wszystko, czego piętnastoletni chłopiec przeżyć nie powinien. Ale to go tylko utwardzało. ukształtowało jego charakter na niezłomny i mocny. Harry często wdrapywał sie na dach i patrzył w dal. na świat, gdzie wszystko jest piękne, a ludzie próżni i marnotrawni. świat, gdzie każdy z mieszkańców dzielnicy Harry'ego chciałby mieszkać. za wyjątkiem jego samego. Bo była jedna rzecz, której Harry Styles nienawidził z całego serca. Druga strona Tamizy.....
no więc oto Prolog. chciałabym się przywitać ) mam na imię Zuza, 15 lat i mnóstwo czasu, który wykorzystuję pisząc o Larry'm. To mój pierwszy taki blog, zawsze wstydziłam się cokolwiek publikować.
no ale mam nadzieję, ze się spodoba :)
*.* ciekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuń